czwartek, 26 marca 2015

Feral-Kate Wild


Tytuł:Feral
Tytuł oryginalny: Feral
Wydawnictwo: Amber
Ocena: 4/10
Główną bohaterką jest Feral- dziewczyna chimera, zmieniona przez Nową Atlantydę. Jest jednym z kadetów w "wojsku" Nowej Atlantydy, gdzie od niemowlęcia trenują dzieci do walki, przemocy i okrucieństwa.Stosują bardzo rygorystyczne zasady, nikt nie może ich zmienić.
Nowa Atlantyda to organizacja, próbująca dorwać w swoje ręce berło władzy całym światem. Uważają i podają się za organizację próbującą walczyć ze złem tego świata, a życie w ich wymarzonym świecie będzie idealne, bez przemocy, wojen, chorób. Ale, czy gdy wszystko będzie idealne i na świecie będzie panował spokój, czy Ziemia się nie przeludni? Czy nie będzie trzeba podjąć się utylizacji osobników leniwych, nie pracujących dla społeczeństwa?
Feral w Mieście, miejscu przeznaczonym dla osób które wiedzą o organizacji, w innym wymiarze, poznaję Crowa. Chłopaka, który podczas niefortunnego zbiegu okoliczności trafia do Miasta, do krypt, miejsca w którym przeprowadzają badania. Crow z Feral uciekają z Miasta i natrafiają na coraz więcej niespodzianek czyhających na zewnątrz.
Książka strasznie mi się ciągnęła. Od początku, od miejsca w którym Feral poznaję Crowa, bardzo szybko przewidziałam dalszą fabułę.
Feral, przez swoją wrogość do wszystkich i do wszystkiego, jest strasznie denerwującą bohaterką. Za to Crow, był strasznym mięczakiem. Powiedziało się "Bu", a on już wrzeszczał w głowie, jak mała dziewczynka, ale dla popisu, zgrywał wielkiego macho. Bohaterowie nie zafascynowali mnie, ani jedno. Jedynymi którzy w tej książce mieli przebłyski racjonalnego myślenia, to Bean i Deimos, choć Bean miał bardzo małą rolę, a Deimos był od samego początku podejrzany, przynajmniej dla mnie.
Książka jest napisana językiem przyjemnym. Opisy nie są zbyt rozciągłe, są w sam raz.
Do książki ani nie zachęcam, ani nie odciągam. Może po prostu nie było to dla nie ani dobry czas, ani miejsce w moim życiu książkowym? Słyszałam sporo o tej pozycji i spodziewałam się czegoś o wiele większego, ale.... cóż.
Dziękuję za przeczytanie i zachęcam do komentowania! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, że każdy Twój komentarz to uśmiech na Mojej twarzy :)